Okres przerwy świątecznej postanowiłam częściowo poświęcić na wyprzedaż niepotrzebnych rzeczy.
Bilans wygląda następująco:
książki/multimedia: sprzedane 3 z 6
buty: sprzedanych 0 z 4
Przyznam, że jestem zaskoczona - nastawiałam się raczej na to, że pozbędę się większości butów i może jednego zestawu książek. Nie jest to super wynik, ale mimo wszystko bardzo się cieszę z odzyskania "utopionych" pieniędzy - w jednym przypadku udało mi się odzyskać 76% ceny początkowej sprzed prawie pięciu lat :)
Wnioski na przyszłość?
Mimo że w dobrym stanie i dobrej jakości (wykonane ze skóry), cena butów była widocznie za wysoka. Każda aukcja miała kilku obserwatorów, liczę więc na to że obniżenie ceny o 25-50% może spowodować pozbycie się butów.
Targowisko minimalistki
niedziela, 27 stycznia 2013
wtorek, 25 grudnia 2012
Allegro - czyli wyprzedaż dobytku ;)
Po wielu próbach (mniej lub bardziej udanych) pozbycia się niepotrzebnych rzeczy postanowiłam wystawić część z nich na allegro :)
Oto one:
Oto one:
Czarne skórzane buty na obcasie rozmiar 37 - klik |
Saga Zmierzch w miękkiej oprawie - klik |
Pamiętnik Księżniczki 1-4 - klik |
Czerwone skórzane buty rozmiar 37 - klik |
Brązowe zamszowe buty rozmiar 37 - klik |
Beżowe zimowe buty trekkingowe rozmiar 37 - klik |
Makroekonomia Davida Begga - klik |
Magda M. wszystkie serie + Magda M. 20 lat później - klik |
Słownik niemiecko-polski polsko-niemiecki Wydawnictwa Oxford - klik |
Przewodnik dla licealistów MOST Oświecenie - j. polski dla liceum - klik |
piątek, 2 listopada 2012
Ach te buty... Porządki cz. I
Szafka z butami była pierwszym celem mojego ataku :) W pozbyciu się dużej części obuwia pomógł mi widok tego, co zobaczyłam tuż po jej otwarciu. Wyszystkie, dosłownie wszystkie buty leżały jeden na drugim, poprzewracane i niszczące siebie nawzajem...
Oto jak się za nie zabrałam:
1. Ustawiłam je grupami:
2. Najpierw ocaliłam wszystkie buty, które założyłam w ciągu ostatnich dwóch lat. Potem dorzuciłam kilka par, które z dużym prawdopodobieństwem jednak mogą się przydać.
2. Wyczyściłam porządnie szafkę i wstawiłam bez trudu "ocalałe" buty z powrotem, już bez obawy, że znowu się nawzajem zadepczą :)
3. Pozostałe buty wyrzuciłam lub przygotowałam do oddania lub na sprzedaż. W sumie pozbyłam się jakichś 60-70%!
4. Wybrałam sobie dwie nowe pary, które kupię za zarobione pieniądze. Nie po to, żeby sobie poszaleć, ale dlatego, że poprzednie pary nosiłam przez kilka lat dopóki się dosłownie nie rozpadły :)
Efekt: Po powrocie do domu nawet mi się chce od razu oczyścić buty i wstawić z powrotem do szafki, bo nie muszę się męczyć z upychaniem. No i nic już mnie nie atakuje po otworzeniu drzwiczek :D
Temat rodzajów butów "niezbędnych" do przetrwania w dzisiejszym świecie poruszyła w swojej książce Paryski szyk Ines de la Fressange. Przyznam szczerze, że ma ona w sobie coś ze Sztuki prostoty Dominique Loreau...
Według Ines każda kobieta powinna posiadać baletki, sandały z odsłoniętymi palcami (a ja naiwnie myślałam, że wszystkie są takie?), czarne buty na obcasie, mokasyny i kozaki.
Przyznam szczerze, że oprócz wyżej opisanych (z wyjątkiem makasynów), mam jeszcze sporo innych par, w tym kilka par japonek, buty sportowe czy do chodzenia po górach...
Bardzo podobnie to u mnie wyglądało :) Źródło: blogspot.idealheel.com |
Oto jak się za nie zabrałam:
1. Ustawiłam je grupami:
- sportowe
- zimowe
- letnie
- wieczorowe
2. Najpierw ocaliłam wszystkie buty, które założyłam w ciągu ostatnich dwóch lat. Potem dorzuciłam kilka par, które z dużym prawdopodobieństwem jednak mogą się przydać.
2. Wyczyściłam porządnie szafkę i wstawiłam bez trudu "ocalałe" buty z powrotem, już bez obawy, że znowu się nawzajem zadepczą :)
Teraz znacznie lepiej :) . Źródło: gotsole.wordpress.com |
3. Pozostałe buty wyrzuciłam lub przygotowałam do oddania lub na sprzedaż. W sumie pozbyłam się jakichś 60-70%!
4. Wybrałam sobie dwie nowe pary, które kupię za zarobione pieniądze. Nie po to, żeby sobie poszaleć, ale dlatego, że poprzednie pary nosiłam przez kilka lat dopóki się dosłownie nie rozpadły :)
Efekt: Po powrocie do domu nawet mi się chce od razu oczyścić buty i wstawić z powrotem do szafki, bo nie muszę się męczyć z upychaniem. No i nic już mnie nie atakuje po otworzeniu drzwiczek :D
Buty w wielkim świecie
Źródło: Stylissima.pl |
Źródło: fabulousfloridamommy.blogspot.com |
Źródło: fabulousfloridamommy.blogspot.com |
piątek, 26 października 2012
O co w tym wszystkim chodzi?
Z
biegiem lat i kilkoma przeprowadzkami na karku w końcu uznałam, że
obrosłam z każdej strony rzeczami, których już nie używam. Powody odstawienia w kąt są
różne - człowiek się przecież cały czas zmienia, zarówno fizycznie, jak i
psychicznie.
Wiem, że najprościej byłoby wszystko wrzucić w kartony i postawić koło śmietnika, jednak mam pełną świadomość, że każda z tych niechcianych przeze mnie rzeczy może znaleźć nowego właściciela, który się z niej ucieszy. Pomijam już nawet fakt, że na to wszystko przecież ktoś musiał kiedyś zarobić...
Zainspirowana blogami polskich i zagranicznych minimalistów oraz kilkoma książkami postanowiłam w końcu działać, by oczyścić swoje życie z niepotrzebnych gratów!
Wiem, że najprościej byłoby wszystko wrzucić w kartony i postawić koło śmietnika, jednak mam pełną świadomość, że każda z tych niechcianych przeze mnie rzeczy może znaleźć nowego właściciela, który się z niej ucieszy. Pomijam już nawet fakt, że na to wszystko przecież ktoś musiał kiedyś zarobić...
Zainspirowana blogami polskich i zagranicznych minimalistów oraz kilkoma książkami postanowiłam w końcu działać, by oczyścić swoje życie z niepotrzebnych gratów!
Subskrybuj:
Posty (Atom)